
PZU Półmaraton Gdynia 2016 – o tym jak zostałem z tyłu
Miło jest przebiec się po raz pierwszy wieloma ulicami swojego miasta. Biegło się fajnie. Trochę zimno ale z uwagi na dość komfortowe tempo można było przybijać piątki i rozdawać uśmiechy na prawo i lewo. Cała radość z tej imprezy sportowej skończyła się za linią mety choć listę wtop organizatora zacząłem tworzyć już przed pierwszym wystrzałem startera.
Po pełnym tygodniu rozpusty na sopockich chodnikach (zjazd firmowy :D) dotarłem do hali sportowej w Gdyni. Pakiecik odebrałem, wszystko ładnie i pięknie. Na Facebooku rozpoczęła się jednak litania narzekań, że ludzie są przydzieleni do nie swoich stref startowych. Najpierw usłyszałem, że był zapis w regulaminie mówiący o tym, że osoby zapisane po konkretnym dniu (ponad miesiąc przed imprezą) zostaną przydzielone do ostatniej strefy startowej. Trochę dziwne i tego nie rozumiem ale regulamin to regulamin. Gorzej, że później dowiedziałem się, że osoby biegające wolniej ode mnie zostały przydzielone np. do elity. Wtopa numer jeden dosyć poważna i z tego co wiem organizator nie zamierzał nic z tym zrobić. (więcej…)