IV Karnawałowa Leśna Dziesiątka z Bortexem

To był zdecydowanie start typu B albo nawet i C. Miało być treningowo i w sumie ten cel udało się osiągnąć. Przy okazji poznałem kapitalną imprezę, w której chcę wystartować również za rok… tym razem bardziej przygotowany (w odpowiednie odzienie).

Bieg karnawałowy 1

Na pole bitwy przyjechałem półtorej godziny przed startem, a tam jakoś pusto. W ciągu 45 minut przyjechała cała reszta bandy karnawałowej. Ojjjj było kolorowo! Ja spokojnie spacerowałem tu i ówdzie gaworząc z różnymi osobami. Klimat był mega pozytywny.

Materiał na grzane wino

Izotonik regeneracyjny na „po” ;)

Grzane wino w przygotowaniu

Krew bogów już podgrzewa się na ruszcie. ;)

Moje nastawienie do tego biegu było jedno – nie przeginać. Zaplanowałem sobie bieg w granicach 4:30-5:00, a ostatni jeden lub dwa kilometry lekko przycisnąć.

Przygotowanie do biegu

Banda kieruje się do linii startu. :)

Kolorowy las biegaczy

WTEM! Las w wielu kolorach.

Jak wystartowaliśmy od razu wszedłem w swoje tempo. Okazało się ono niestety równe 4:30. No to pognałem. Przez pierwsze kilometry tętno nie wyrywało się mega w górę, więc uśmiech spowodowany strojami współbraci-biegaczy był spotęgowany wybornym samopoczuciem. Niestety część trasy była oblodzona i trzeba było uważać, by nie wywinąć orła. Tempo trzymałem w miarę równe 4:30-4:40. Ostatnie 2 km zgodnie z planem lekko podkręciłem do 4:20 i 4:10 (finisz pod górkę :)). To był bardzo dobry trening. :D

Po biegu większość przebrała się w strasznie nudne ciuchy i razem pobiesiadowaliśmy chwilę. Tu winko, tu kiełba… tego typu sprawy.

Biegacze przy ognisku

Były również konkursy z nagrodami dla najlepszego przebrania wśród panów i pań… z podziałem na kategorie wiekowe. Młodzież dla lat 40 oraz… młodzież starsza. :-)

Karnawałowe przebranie biegacza 1

Karnawałowe przebranie biegacza 2

Karnawałowe przebranie biegacza 3

Podsumowując: impreza bardzo godna polecenia. Super klimat, fajni ludzie, zero spiny. W miarę łatwo jest zaciągnąć hamulec i nie jechać na 100%. Wszak bieg jest pod koniec stycznia, a finał zimowo-wiosennych przygotowań powinien wypadać na marzec-kwiecień. Karnawałowa Dziesiątką z Bortexem to dla mnie must-be za rok. Byle nie przespać zapisów, bo party jest kameralne (ochotników 400, a miejsc 100).

Poniżej galeria zdjęć uczestników tej imprezy. :-)

 

 

Podobne artykuły…

Garmin FR 745 – recenzja

Garmin FR 745 – recenzja

Lekki, wszystkomający, matowy, ładnie wyglądający - tak najkrócej można opisać nowy model serii 7xx od Garmina....

Obóz biegowo-oddechowy u Jagody – edycja letnia

Obóz biegowo-oddechowy u Jagody – edycja letnia

Po raz kolejny (po edycji zimowej) gościłem u Maćka vel Jagody na obozie biegowo-oddechowym. Prawdę powiedziawszy jechałem tam bardziej towarzystko niż sportowo, a przy okazji zaliczyłem małe bieganie po górach ;) Po więcej zapraszam na youtube’a.

0 komentarzy

Funkcja trackback/Funkcja pingback

  1. Jak trenuje zawodnik elity w biegach długich? | IronFactory.pl - triathlon, bieganie, sport - […] Zawody w których uczestniczyłem na czarnej drodze – Marcin wspomina pofalowaną, asfaltową drogę na której biega mocne akcenty. […]