Jakie ekrany z danymi przydają się w treningu rowerowym? Czym różni się ekran na zawody od ekranów ustwionych na treningi?
Na wstępie muszę zaznaczyć kilka rzeczy. Po pierwsze, nie mam pomiaru mocy. Na skali amatorszczyzny moich treningów pod względem gadżetów jestem gdzieś na początku drogi. Nie mam również pomiaru prędkości innego niż w zegarku, który ja podaje dzięki satelitom GPS. Kończąc wstęp, nadmienię jeszcze, że… nie mam również pomiaru kadencji. :P Dlatego też ilość danych, które zbieram jest dość niewielka… choć mam nadzieję, że w sezonie 2017 się to troszkę zmieni. ;)
Ten cykl składa sie z trzech wpisów:
1. Wstęp, pływanie na basenie i w wodach otwartych
2. Rower i trenażer
3. Bieganie i trening siłowy
No to jedziemy z tematem.
Jazda na rowerze treningowym (aka trenażer)
W tym przypadku jedno jest wiadome. GPS nie jest nam potrzebny. Tutaj chciałbym również nadmienić, że mój trenażer nie pokazuje mi ile mocy generuje oraz jak szybko jadę. Jest odpowiedzialny tylko za to co najważniejsze -> opór. Przy okazji owy opór mogę regulować manetką montowaną na kierownicy.
Nad wyborem pól przy tego typu treningu chwilę myślałem. Miałem podejście minimalistyczne i myślę, że taki efekt udało się osiągnąć. Treningi ogarniam jednym ekranem, podzielonym poziomymi kreskami na 3 dane: czas okrążenia, czas sumaryczny treningu (środkowe pole wydaje się największe), tętno. I to koniec.
Wszystkie czasowe interwały robię na tym jednym ekranie. Dzięki podziałowi na 3 zamiast 4 pola cyfry są czytelniejsze. Jako amator liczę sobie czasami kadencję sprawdzając ile razy w ciągu 20 sekund obrócę korbą. Mnożę razy trzy i wychodzi kadencja. Cóż, jak się nie ma co się lubi to się lubi co się ma.
Rower na dworzu
Nie jestem fajnem ogromnej ilości danych pokazywanych na raz. Jak jadę, to nie intersuje mnie czy podjazd czy zjazd ma 2, 5 czy 7%. Interesuje mnie albo prędkość albo tętno… no i czas. Zapewne po zakupie pomiaru mocy się to zmieni. ;) I jeszcze jedno: z uwagi na to, że nie mam uchwytu do zegarka na rower, to nie używam automatycznie przeskakujących ekranów. Jak rzucam okiem na zegarek to widzę to co akurat chce widzieć, a nie jeden z kilku ekranów. Jeśli chce zobaczyć kolejny ekran danych, muszę kliknąć strzałkę na zegarku. :)
Ekran z danymi #1
- czas całkowity
- dystans
- prędkość
- HR
Dość standardowe połączenie. Jadąc na bajku chcemy wiedzieć ile czasu trwa aktywność, ile przejechaliśmy oraz z jaką prędkością obecnie jedziemy. Na koniec mamy aktualne tętno. W sumie to taki typowy ekran podsumowujący wycieczkę ;) i to co w danej chwili się z nami dzieje (czyli jak nam bije serducho i jak szybko poruszamy się do przodu).
Ekran używany przez większość czasu, podczas swobodnej jazdy.
Ekran z danymi #2
- dystans okrążenia
- czas okrążenia
- HR
Ten ekran używam gdy robię jakieś zadanie. Nie interesuje mnie wtedy czy jadę 20, 30 czy 40 km/h, bo nie mam zadań ze sprecyzowaną prędkością. Raz może wiać, raz może być z górki, więc opieram się na tętnie. Robiąc zadanie/interwał nie interesuje mnie również czy jadę już godzinę czy 3 godziny. Interesuje mnie tylko obecne powtórzenie danego zadania.
Czasami zadanie może być podzielone w/g dystansu, a czasami w/g czasu. Tzn. czasami może być ileś km, a czasami ileś minut w zadanej intensywności. Stąd właśnie taki podział. Dlatego też do tych dwóch danych dołączył pomiar tętna jako najlepszy obecnie pomiar intensywności wysiłku.
Ekran z danymi #3
- czas całkowity
- prędkość
- średnia prędkość
- HR
To jest ekran, tzw. mobilizacyjny. ;) Stworzony w jednym celu – na zawody.
W trybie multisportu gdy wychodzimy ze strefy zmian i dosiadamy roweru włączają nam się standardowe ekrany dla roweru. Na zawodach wystarczyłby ekran z danymi #1 ale ja wolę to robić po swojemu. ;) O co chodzi?
Czas całkowity pokazuje czas jazdy na rowerze. Pływanie i T1 nie są wliczane. Zaczynamy jechać na rowerze i startuje czas. Dobra, szybka informacja o tym ile czasu już jedziemy, kiedy powinniśmy wciągnąć żel itd.
Kolejne dwa ekrany współgrają ze sobą i są kluczowym elementem do dobrej jazdy. Prędkość pokazuje ile obecnie jadę. Średnia prędkość to średnia z jazdy na rowerze. Podczas jazdy na zawodach mogą nastąpić dwie sytuacje:
- średnia prędkość jest niesatysfakcjonująca, a więc trzeba dać mocno ognia, by prędkość chwilowa była dużo wyższa od średniej. Cel: zwiększenie prędkości średniej.
- średnia prędkość jest satysfakcjonująca. Ta sytuacja oczywiście nigdy nie następuje. ;) Natomiast jeśli już się zdarzy, że średnia jest fajna, to… najważniejsze co należy zrobić, to utrzymać prędkość chwilową powyżej prędkości średniej. Tak więc jeśli chwilowa jest niższa od średniej to znaczy, że trzeba dać mocniej ognia. ;) Cel. zwiększenie prędkości średniej. :P
Protip
Z cyklu „jestem Januszem”. Kiedyś idąc na rower włączyłem aktywność biegu. Niby nic ale kapnąłem się jak już trochę pojeździłem i prędkość wyskakiwała w min/km zamiast km/h. ;) Dlatego też zmieniłem sposób ustawienia ekranów dla roweru.
Powyżej na fotce tłumaczę o co chodzi. :) W ten sposób łatwiej mi szybko rozróżnić kiedy odpaliłem bieg, a kiedy rower. Wszystkie ekrany dla danej dyscypliny mają takie ułożenie (o ile pokazują cztery pola z danymi).
W ten sposób zmniejszam prawdopodobieństwo zostania Januszem. ;)
Czujnik kadencji jest tani jak barszcz w porównaniu do innego sprzętu rowerowo/triathlonowego, a może wynieść treningi rowerowe na zupełnie inny poziom zaawansowania.
Ciągle marzę o pomiarze mocy, który zawiera w sobie już czujnik kadencji. ;) Dlatego wstrzymuje się z zakupem.