Szykują się ciekawe zawody. Szwagier przestrzegał mnie, że rok temu było tak zimno, że kangury uciekały ;) Nic sobie z tego nie robiłem. Dzisiaj doszła mnie informacja że w lutym temperatura ma zejść poniżej -30 stopni. To jakaś beka… prawda? Powiedzcie, że prawda.
Ja mam już jeden półmaraton za sobą. Jeden katastrofalny start, bez specjalnego przygotowania. To była droga przez mękę, w dodatku w środku lata. Ostrzeżenia idące z powyższej grafiki trafiły mnie bardzo mocno, co widać po „osiągniętym” czasie 2:14 z sekundami.
Do połówki w Warszawie zgłosiło się już 10000 osób. Szykuje się wielka impreza. Na tyle wielka, że będą obecni pacemakerzy. To będzie dla mnie nowe doświadczenie. Jeśli przygotowanie będzie odpowiednie, a temperatura będzie wyższa niż -10 stopni to biegnę na 100%. Wszystko jeszcze zależy od wielu aspektów ale na chwilę obecną planuję od początku trzymać się w okolicach baloników 1:50. Strategia będzie dostosowywana w zależności od obserwacji samego siebie. Siedząc na fotelu przy biurku mam nadzieję na mocny finisz :P przez ostatnie 3 km.
Tytułowy obrazek pochodzi ze strony magazynbieganie.pl.
Rok temu było zimno :) Nie przeszkodziło to, aby bieg ukończyło ponad 10 tysięcy osób. Choć apetyty były większe :)
Jak tam Twoje przygotowania do biegu?
Słyszałem od kuzyna, że mega zimno było.
Ja po odchorowaniu w okresie świątecznym, teraz idą bardzo dobrze. Planuje złamać 1:50 i jak się dobrze postaram to chyba się uda :)
Dzięki za komentarz :) A ty startujesz? W jaki wynik celujesz?
Marcin,
tak, biegnę jako pacemaker aka zając na złamanie 1.40.
Obecnie szlifuję formę :)
Było zimno, ciekawe jaka teraz pogoda będzie :)
Powodzenia w przygotowaniach, zwłaszcza w długich wybieganiach :)
No to jak miałeś debiut, to wiesz już trochę więcej o połówce.
Środek lata – Puck?
pozdrawiam serdecznie Piotr
Tak w Pucku debiutowałem i było mało ciekawie. 2:14 ;) Teraz trzeba się będzie trochę postarać i 1:50 powinno się zmaterializować. Wtedy byłem zupełnie nieprzygotowany. 1:40 to raczej gonił nie będę, bo po kilkunastu km odpadnę, hehe. Nie mam jeszcze doświadczenia z tym dystansen. Co do pogody to chyba tym razem szykuje się bardziej wiosenna aura.
Jaki masz PB w połówce?
Do zobaczenia!
Odważny debiut – Puck to ciężki bieg na debiut. I też tam debiutowałem :)
Nie masz jeszcze doświadczenia z tym dystansem – piszesz- jednak długie treningi powyżej 15km robisz?
Aura – pogadamy w dniu biegu, ja sprawdzam 1-3dni przed. Wcześniej nie warto :D
PB: 1:32:00 z czerwca 2013 w Gdańsku.
do miłego :)
Zupełnie nieprzemyślany ten debiut. ;)
A ty jesteś z Pomorza?
Treningi rozpisuje mi trener, więc chyba wie co robi, bo na pewno zna się na rzeczy. Z treningami nie mam problemów. Co do pogody to nie ufam prognozom dłuższym niż 36-48h, także jesteśmy zgodni, hehe.
You live and learn – ad. debiut :)
Nie, ale mieszkałem 4 lata w 3city do stycznia br.
Jak długo biegasz?
Od maja 2013 regularnie na bieżni mechanicznej po treningu siłowym (3xtydz). Od września 2013 regularne treningi 4xtydz pod okiem trenera.
Marcin
z ciekawości, dlaczego tak szybko zaangażowałeś trenera?
Widzimy się na PMW ;) ?
Zdecydowanie widzimy się na PMW!
Z trenerem to sam nie wiem czemu tak wyszło. Ja jestem z tych sknerów, co uważają że najlepiej będzie jak sami sobie zrobią wszystko. Chyba potrzebowałem punktów zaczepienia. Gdybym nie pisał na prawo i lewo znajomym że biegam to nie wiem czy bym przetrwał. Niedawno złościłem się na siebie że założyłem tego bloga, bo nie mogę zrezygnować jak będę chciał. ;) Trener to kolejna rzecz dzięki której trenuje mi się lepiej. Ukręciłem sobie bat nad głową i dobrze mi z tym.
Oki, powodzenia w bieganiu zatem :)
Co do widzenia się na PMW (tym razem jadę z południa Polski, a nie jak 3 ostatnie razy z 3city) to napiszę na priv. pozdrawiam :) !
ps. odliczając tapering to zostało około miesiąca do biegu. oj oj albo oj yeah :D