Tydzień przerwy od treningów, ciągła walka z infekcją górnych dróg oddechowych i ogólnie nieogarnięcie. Byłem ciekaw jak mocno odpadnę podczas biegu. ;)
Wiele pisał nie będę. Nie czułem się najlepiej ale chciałem wrócić do jakiegokolwiek ruchu, więc zawody na które już byłem zapisany były (moim zdaniem) dobrym pomysłem. Cel: wrócić do żywych.
Plan na bieg był taki by zacząć mocno i zrealizować równy bieg. Przy okazji nie chciałem za bardzo patrzeć na zegarek, by nie hamować się jeśli zacznę za mocno. :P Skończyło się bardzo standardowo aczkolwiek jak patrzę na tempo to całkiem długo ciągnąłem swoje.
Do przebiegnięcia 3 kółka, razem 5 km (wyszło 5,07 :P). Na pierwszym kółku czułem się dobrze. Od początku drugiego już była kaplica i hurtowo wyprzedziło mnie trochę osób. Końcówka to walka, by nie przegonił mnie gość, który ostatnie kilkaset metrów siedział mi na plecach.
Podsumowując krótko: 2 km po 3:50 i 3 km po 4:20. :P
Najważniejszym punktem dnia były…
Mistrzostwa Polski w duathlonie
Tutaj nie będę się rozpisywał tylko wrzucam video podsumowanie tego wydarzenia. :)
0 komentarzy