Walka zimą

Coach spłodził fajny, motywujący tekst:

Nie ma biegania – nie ma wyników, nie ma wyników – nie ma satysfakcji, nawet, jak… nie trenuję żeby mieć jakieś kosmiczne wyniki… tak, tak, srały muchy będzie wiosna, będzie szybciej trawka rosła a świstak zawija. Każdy trenujący, nawet a myślę tym bardziej na amatorskim poziomie myśli o wynikach, nawet jak to jest 60′ na dychę, czy 2h na połówkę. To taki sam wyczyn i też trzeba włożyć w to wiele zdrowia i siły, ale… jak zimny wiaterek zawieje i zrobi się ślisko to nie znaczy, że wynik na zawodach sam się zrobi. To odróżnia chłopców od mężczyzn…

Robotę trzeba przerobić i nie ma lipy, więc wielki szacun dla mocich podopiecznych, którzy po kolana w śniegu, walcząc z wmordewindem jednocześnie ślizgają się, ale przerabiają robotę, hartują ducha i stawiają czoła wyzwaniom. To właśnie teraz kształtuje się ich psychika i wiara w to, że stając na kresce z napisem start wiedzą, że kolejną krechę, tym razem z hasłem meta miną z uśmiechem na ustach z nową życiówką, czy nowym kolejnym wartościowym rekordem, który to jest owocem ciężkiej, mozolnej maratońskiej roboty. Niestety – tu nie ma drogi na skróty. Swoje trzeba przerobić.

Ja mam obecnie inną wymówkę – choróbsko. A dzisiaj +4 na dworze. Cieplutko.

♦︎ ŹRÓDŁO ♦︎

Podobne artykuły…

Garmin FR 745 – recenzja

Garmin FR 745 – recenzja

Lekki, wszystkomający, matowy, ładnie wyglądający - tak najkrócej można opisać nowy model serii 7xx od Garmina....

Obóz biegowo-oddechowy u Jagody – edycja letnia

Obóz biegowo-oddechowy u Jagody – edycja letnia

Po raz kolejny (po edycji zimowej) gościłem u Maćka vel Jagody na obozie biegowo-oddechowym. Prawdę powiedziawszy jechałem tam bardziej towarzystko niż sportowo, a przy okazji zaliczyłem małe bieganie po górach ;) Po więcej zapraszam na youtube’a.

0 komentarzy